Komentarze: 1
cisza tu i spokój błogi... jak miło...
cisza tu i spokój błogi... jak miło...
buriku protokół ze spotkania z ppp do wglądu u mnie. Tak, przebiegło pomyslnie, podwaliny pod przyszłą współprace zostały zbudowane, sernik wiśniowy w stylowej knajpie zjedzony swiąt wesołych sobie pozyczyliśmy i kiwając radośnie zza szyb naszych pojazdów odjechaliśmy każdy w swoją strone. Tym samym Czas Świąteczny uważam za rozpoczęty!
Oddajem się teraz malowaniu... no bombek by wypadało, bo pamiętasz ze w grudniu z dziewczynami malowałyśmy jajka? Taaak jako że wszystkie jesteśmy artystkami, a niektóre to nawet maja potwierdzone na dyplomach - jajka wyszły PASKUDNE! Byc może własnie przez te nasze talenta mama jest zwolenniczka natury i juz rano widziałam przy kominku stoja jaja w barwach swoich własnych bezowych i białych i dwa niebieskie jako wyjątki potwierdzające regułe. A mnie sie marzy tak w ciapki pomaranczowe powiedzmy te wszystkie symbole Życia pociapac. Ładnie by bylo. Ale poprzestane na teorii i jako, że dalej Wielki Piątek - teraz oddam sie milczeniu. Tylko jeszcze dodam, że jeżeli chodziloby o konsumpcje nie o sztuke to jajka powinny być gotowane w obierzynach cebulowych i będą.
Trzymając nerwy na wodzy, pełni porannegp wigoru płyńmy przez dzień przywiązani do masztu jak Ulisses, wpatrzeni przed siebie.
burik i pani w reklamie mówią sesemes:))) lubie... Burik pyta co z ciocią. Ciocia jest. Wpadła przejazdem na chwile i została. Mimo całej sympatii mam nadzieje, że nie na dłużej.
Wieczorem ciocia pytała: słonko a ty masz kawalera? nie? to starą panna zostaniesz jak ja. A źle cioci??? a nie boże broń... poszukaj sobie jakiegoś z odzysku. Z czego ja się pytam???? Młody brata rechotał znad Tolkiena a ciocia dolewała sobie winka o smaku poziomkowym. No, wyszukałam cos takiego w winach świata. Poziomokowe. Niezły kiczol:))) Z odzysku też coś.
ppp dzwonił.... nie nie stałam na baczność i nie kłaniałam się do słuchawki.... wręcz przeciwnie, z godnością trzymałam nogi na desce kreślarskiej. Przełożył spotkanie na jutro. Wielki Piątek. Chce mnie wykończyc nerwowo taaak czytałam, liczy sie umiejętność pracy w stresie. Niech i tak bedzie, nie wiem wprawdzie czy mam ta umiejętność i własciwie raczej wątpie ale kto wie? może jednak? tymczasem sobie poczytam haaa to lubie cisza spokój wiosna jazz i ... i co? a tak Tolkien. Hmmm jestem do tyłu... apetycznie wyglądaja takie 3tomiszcza. Bardzo apetycznie. Poczytam sobie Thoreau mniam mniam wiosna to czas Waldena.
Światło , za którego sprawą gasną nam oczy, jest dla nas ciemnością. Tylko taki dzień wstaje, jaki witamy przebudzeni.